Prowadząc działalność często posiada się różnego rodzaju oprogramowanie w firmie. W obecnych czasach może zdarzyć się tak, iż część z nich zakupiona została w tradycyjnej formie wraz z unikatowym kluczem licencyjnym, a część jest używana online. Mimo powszechnej dostępności różnego rodzaju tańszych i droższych programów, wciąż nierzadkie są przypadki wykorzystywania ich nielegalnych wersji albo wykraczania poza warunki regulowane umową licencyjną.

Jakie mogą być konsekwencje takich praktyk?

Zarówno przedsiębiorca, jak i osoba prywatna, która nabywa legalnie program, otrzymuje tym samym uprawnienia do korzystania z niego w określonym zakresie. Jeżeli użytkownik rozprowadza, instaluje lub powiela program komputerowy niezgodnie z umową licencyjną lub w inny sposób łamie jej postanowienia, tym samym narusza prawa autorskie do oprogramowania. Takie zachowanie może zostać uznane za przestępstwo - tzw. piractwo komputerowe, do którego stosuje się  przepisy Kodeksu karnego i ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Ciekawostka: Przedsiębiorcy wykorzystujący w firmie darmowe oprogramowanie powinni zdawać sobie sprawę, że takie działanie także może generować konsekwencje podatkowe.

Charakter odpowiedzialności oraz rodzaj kary za popełnione czyny zależą od  indywidualnych aspektów sytuacji.

Na mocy przepisów Kodeksu karnego (art. 293 k.k.), nabywanie pirackiego oprogramowania może stanowić paserstwo, które zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Nawet wówczas, gdy nabywający nie jest do końca pewny, czy program jest legalny czy nie. Jednak na podstawie towarzyszących zakupom okoliczności powinien przypuszczać, jakie jest źródło pochodzenia programu (np. w chwili zakupu płyty z programem na bazarze). Przepisy przewidują również, w zależności od okoliczności, że kara za tzw. piractwo komputerowe będzie albo łagodniejsza, albo surowsza, a także określa odpowiedzialność  za inne czyny zabronione, związane z szeroko rozumianym nielegalnym oprogramowaniem.

Kodeks karny dla osób odpowiedzialnych przewiduje: karę grzywny, karę ograniczenia wolności do 12 miesięcy, pozbawienia wolności na okres od 3 miesięcy do 5 lat oraz zajęcie nośników danych, komputerów i serwerów.

Z kolei ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych w art. 116 również przewiduje za takie zachowanie grzywnę, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do lat 2. Ponadto jeżeli sprawca działał w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, kara jest znacznie surowsza – w tym przypadku przedsiębiorcy grozi pozbawienie wolności do 3 lat. Natomiast, gdy czyny te dokonywane są nieumyślnie  podlega on grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawieniu wolności do roku.

Dodatkowo producent oprogramowania, którego prawa naruszono, może wystąpić z szeregiem roszczeń na podstawie art. 79. Ma on prawo żądać zaprzestania korzystania z programu, bądź zapłaty odszkodowania w wysokości dwukrotności wynagrodzenia, które przysługiwałoby za udzielenie licencji za taki program.

Na mocy kodeksu pracy art. 120 par. 1 to pracodawca ponosi odpowiedzialność za zainstalowane w firmowych komputerach oprogramowanie - niezależnie od tego, kto dokonał czynu zabronionego. Dlatego pracodawca powinien stosować szczególne środki ostrożności przy zatrudnianiu pracowników. Informację o zakazie instalacji jakiegokolwiek oprogramowania na firmowym komputerze warto jest przekazać w formie pisemnego pouczenia na piśmie. Inną bardzo skuteczną metodą jest blokada uniemożliwiająca instalację. Za naruszenie zasad pracodawca możne  pociągnąć pracownika do odpowiedzialności materialnej, a nawet go dyscyplinarnie zwolnić.